czwartek, 15 sierpnia 2013

Tylko dyżur transplantologiczny... a może aż? cz.7

Witam ponownie,

Tak jak obiecałam dodaję siódmą część mojego opowiadania. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Piszcie w komentarzach jeżeli Wam się coś nie podoba. Naprawdę czytając komentarze mam więcej chęci do pisania!

Miłego czytania :)


7.
Ala zgodziła się, żeby ją podwiózł. Podczas drogi co chwile posyłali sobie ukradkowe spojrzenia. Kiedy dojechali na miejsce, Ala spojrzała na Maksa.
- Może wejdziesz? – zapytała z uśmiechem.
- A nie pomyślisz, że chcę cię dołączyć do rankingu i wcielić plan z rana? – zaśmiał się. Ala też zaczęła się śmiać.
- Nie nabijaj się ze mnie! To co wejdziesz na herbatkę, a potem grzecznie pojedziesz do domku. – uśmiechnęła się ślicznie do niego.
- Wiesz, że nie umiem ci odmawiać skarbie. – pierwszy raz tak do niej powiedział. Poczuł się dziwnie, nieswojo, ale fajnie. Takie same odczucia miała Ala.
- To chodź! – wyszła z samochodu i zmierzała w stronę kamienicy. Otworzyła drzwi i w tym samym momencie pojawił się Maks u jej boku. Weszli. Ściągnęli kurtki i buty. Poszli do kuchni. Sylwia była w domu.
- Cześć! – przywitała się Ala.
- Cześć Ala! Cześć Maks! – krzyknęła Sylwia.
- Cześć! – odpowiedział Maks.
- A ty co tak szybko w domu? Pokłóciłaś się z Danielem? – Maks usiadł przy stole, a Ala podeszła do blatu koło Sylwii i wstawiła wodę na herbatę.
- A weź daj spokój z tym idiotą! Denerwuje mnie tylko. A ty co się szczerzysz?! – powiedziała do Maksa.
- Ja? Nie nic. Kompletnie nic. – ledwo powstrzymywał śmiech. Ala zrobiła herbatę i postawiła przed nim. On podniósł na nią wzrok i uśmiechnął się. Usiadła mu na kolanach. Nie wiedziała dlaczego to zrobiła. To był impuls, który bardzo spodobał się Maksowi.
- Co ja tu widzę?! Czyżby dyżury transplantologiczne łączyły ludzi? – była wyraźnie zdziwiona. Ala tylko nieśmiało się uśmiechnęła. Nagle odezwał się telefon Sylwii.
- Ocho! Wyczuwam, że to ten dureń. Wybaczcie. – powiedziała z przekorą i poszła do pokoju porozmawiać przez telefon. Maks odgarnął włosy z ramion Ali, aby odkryć szyję i pocałował ją w nią. Ala wygięła się, miała łaskotki, kiedy tak robił. Spojrzała na niego i pocałowała go. Po chwili oderwali się od siebie. Alicja wstała i chwyciła go za rękę. Zaprowadziła go do pokoju. Usiedli na łóżku.
- Czy Pani ma jakieś nieczyste zamiary wobec mnie? - zapytał rozbawiony.
- Oj wielkie rzeczy! Tylko cię do pokoju swojego przyprowadziłam, żebyśmy mieli trochę więcej prywatności. – Maks dopił swoją herbatę i odstawił kubek.
- A do czego jest nam potrzebna ta prywatność? – przejechał palcem po jej ramieniu. Ale przeszedł dreszcz.
- Do rozmowy! – walnęła go w ramię i zaczęła się śmiać – Zboczeniec!
- Oj to już nawet swojej dziewczyny nie można dotknąć?! – zaśmiał się.
- To ja jestem twoją dziewczyną?! Od kiedy?! – udawała oburzenie.
- Odkąd coś tam mówiłaś o motylkach, o mnie chodzącym po twojej głowie i innych głupotach. – uśmiechnął się łobuzersko. Ala uderzyła go poduszką, którą miała pod ręką.
- Burak! Nawet taką chwilę jesteś w stanie popsuć! – Maks spojrzał na nią, uśmiechnął się i zaczął ją łaskotać.
- Maks! Zostaw mnie! – Teraz leżał nad nią i trzymał ją za nadgarstki – Rozejm!
- A co będę z tego miał? – zapytał uwodzicielsko.
- No wiesz… - Ala przygryzła wargę. Maks nachylił się nad nią, rozluźnił uścisk na nadgarstkach. Ich usta dzieliły tylko centrymetry. Ala wykorzystała moment i uciekła mu się. Teraz stała przy ścianie i się śmiała. Maks przewrócił się na bok.
- Straszna jesteś!
- Strasznie zapracowana! Wiem! – zaśmiała się – Idę po coś do picia. – puściła mu oczko i wyszła.
Ala szła w stronę kuchni. Minęła otwartą sypialnię Sylwii, która dalej rozmawiała przez telefon. Uśmiechnęła się do niej i poszła dalej. Stanęła przy blacie i nalała sobie wody. Nagle na biodrach poczuła czyjeś dłonie, a potem ciepły oddech na szyi.
- Nie ładnie mi tak uciekać – szepnął jej prosto do ucha. Ala napiła się. W tym momencie weszła Sylwia.
- A wy co gołąbeczki? – zachichotała. Odwrócili się w tej samej pozycji, co stali. Ala spojrzała na Maksa.
- Ja go tam nie znam, przyczepił się do mnie. – uśmiechnęła się. Resztę wieczoru spędzili z Sylwią, żeby nie siedziała sama. Oglądali film na kanapie. Maks nie mógł utrzymać rączek przy sobie. To ją obejmował, to miział po nodze czy bawił się jej dłonią. Ala przez niego nie mogła się skupić na filmie, ale szczerze jej to nie przeszkadzało. Przyszedł czas pożegnania, bo mieli jutro dyżur. Maks stał już ubrany przy drzwiach wejściowych.
- To idę. – powiedział z uśmiechem. Ala przyglądała mu się uważnie. Podeszła do niego bliżej.
- Naprawdę musisz? – rękoma złapała za jego rozpiętą kurtkę i zrobiła minę naburmuszonej dziewczynki.
- Kochanie jutro mamy dyżur, a ty się musisz wyspać. – Objął ją za biodra – przyjadę po ciebie jutro, hm?
- Mhm… - Ala wspięła się na palce i pocałowała go. Maks mocniej ją przyciągnął do siebie i odwzajemnił pocałunek. Ich pożegnanie trwało zdecydowanie za długo. Maks schodził już po schodach, Ala stała w drzwiach.
- To pa! – krzyknął – Do jutra pani doktor!

Po chwili usłyszała dźwięk odpalanego silnika. Poszła pod prysznic. Ciągle nie mogła w to wszystko uwierzyć. Położyła się do łóżka i chciała jak najszybciej zasnąć. Wiedziała, że tylko albo aż kilka godzin dzieli ich od następnego spotkania.



PS. Poniżej zdjęcie przerobione przeze mnie :) Kolejna pasja :P




8 komentarzy:

  1. Super! ;)Bardzo fajnie się czyta, przez cały czas uśmiech od ucha do ucha :)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, o to właśnie chodzi! :)

      Pozdrawiam:*

      Usuń
  2. Fajnie.Sielanka lubię to ;)Pozdrawiam i czekam na kolejne części ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się naprawdę! :)

      Kolejna część jutro:)

      Usuń
  3. No i oczywiście znowu się utwierdzam w przekonaniu, że mamy takie same zajęcia: pisanie lekarzowych opowiadań i przerabianie zdjęć Alicji i Maksa. ;)

    Jak to miło mieć wspólną pasję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się powinnam pakować, a co robię prinstscreenuje odcinek 3 ! xd cała ja :D


      kolejna wspólna? przypadek? NIE SĄDZĘ :*

      Usuń
  4. Jak słodko *__*
    Pisz i nie przestawaj ! :)) :*
    ~Zuza

    OdpowiedzUsuń