poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Przeprosiny + Tylko dyżur transplantologiczny... a może aż? cz.15

Witam,

Przepraszam, za moją nieobecność, ale niestety pod koniec obozu już fizycznie nie dałam rady ciągnąć dwóch rzeczy na raz. :(

Dzisiaj oglądamy 1 odcinek trzeciego sezonuu!!!!! NARESZCIE!

Miłego czytania :)



15.
Po obchodzie, mieli trochę wolnego czasu. Na SOR-ze nic się nie działo, więc spokojnie mogli iść do pokoju lekarskiego. Ala weszła i usiadła na kanapie, Maks spojrzał na nią i się uśmiechnął.
- Może herbatki? – zapytał.
- Z chęcią. – odpowiedziała.
Maks zrobił im herbatę. Podszedł do niej z dwoma kubkami. Podał jej i usiadł koło niej. Od czasu do czasu spoglądali na siebie. Siedzieli natomiast w ciszy. Nawet  to im nie przeszkadzało. Po pewnym czasie Maks spojrzał na nią i dotknął jej policzka nosem. Ala uśmiechnęła się. On nie przestawał. Zaczął całować ją po szyi. Alicja w pewnym momencie odwróciła twarz w jego stronę, a ona zaczął ją całować i to coraz namiętniej.
- Kochanie… - oderwała się na chwilę.
- Hm? – Maks nie zwracając uwagi dalej ją całował. Ona odsunęła się delikatnie.
- Doktorze mamy dyżur. Proszę trzymać swoje uczucia na wodzy. – powiedziała poważnie. Zrobił obrażoną minę. Ala zaczęła chichotać i wtuliła się w niego. On nie potrafił się oprzeć, gdy była tak blisko. Przytulił ją. Ok. godziny 2 położyli się razem na kanapie i zasnęli. To był ich kolejny wspólny poranek. Maks obudził ją pocałunkiem. Zdali dyżur i poszli się przebrać. Byli niewyspani, ale szczęśliwi. Odwiózł ją do domu.
- Chcesz wejść na górę? – zapytała między pocałunkami pożegnalnymi. Uśmiechnął się.
- Przecież jesteś zmęczona.
- Dlatego możesz ze mną pójść pod warunkiem, że grzecznie pójdziesz ze mną spać.
- Hm… Kusząca propozycja, postaram się.
Ala zaczęła chichotać, pokręciła głową z niedowierzaniem i wyszli z samochodu. Maks został w samych bokserkach, ona założyła spodenki i zwykłą bokserkę. Położyli się spać. Wtuliła się w niego. On głaskał ją po plecach i ramieniu. Bardzo szybko zasnęli. Ok. 12 obudzili się. Alicja zaczęła się wyciągać. Uwielbiał na nią patrzeć, szczególnie rano. Podniosła się i spojrzała na niego. Patrzył na nią rozpromieniony.
- Cześć skarbie – powiedziała.
Ala nie odpowiedziała, tylko go czule pocałowała.
- Idziemy coś zjeść? – zapytała.
- Powiedz mi jeszcze, że to ty zrobisz śniadanie. – zaśmiał się. Nie byli ze sobą długo, jednak Maks wiedział, że Alicja nie umie gotować.
- Bardzo zabawne! Kochanie zrobisz? – uśmiechnęła się do niego.
- Wiesz, że nie umiem ci odmawiać!
Wstali i poszli zrobić śniadanie. Zjedli je, ciągle posyłając sobie ciepłe spojrzenia. Maks stał w sypialni w samych spodniach, Ala leżała na łóżku i patrzyła na niego.
- To dzisiaj u mnie? – zapytał zalotnie. Ala zaczęła się śmiać.
- Jeszcze się mną nie znudziłeś? – spytała z rozbawieniem. Podszedł do niej, stanął nad nią i się nachylił.
- Tobą księżniczko, to ja się nigdy nie znudzę. – cmoknął ją w usta – A co będziemy robić?
- Hm… niech pomyślę… - pocałował ją i zaczął rozwijać jej szlafrok.
- Burak! – odepchnęła go delikatnie. Alicja zaczęła się śmiać, a Maks zaczął ją łaskotać. Miło spędzili wolny czas.

11 komentarzy: