Witam,
Tak jak obiecałam wstawiam następną część. Mam nadzieję, że się spodoba :)
Miłego czytania :)
13.
Maks przebudził się, poczuł ciężar na swojej klatce
piersiowej i rękę spoczywającą na jego brzuchu. Otworzył oczy i zobaczył, że to
jego
„najukochańszy ciężar”. „Czyli to, jednak nie był sen.” – pomyślał. Patrzył na nią i podziwiał jakim jest szczęściarzem. Nie każdy może budzić się koło tak wspaniałej kobiety. Ala zaczęła się rozbudzać, zobaczyła uśmiechniętego Maksa. Na ten widok, kąciki jej ust od razu uniosły się do góry.
„najukochańszy ciężar”. „Czyli to, jednak nie był sen.” – pomyślał. Patrzył na nią i podziwiał jakim jest szczęściarzem. Nie każdy może budzić się koło tak wspaniałej kobiety. Ala zaczęła się rozbudzać, zobaczyła uśmiechniętego Maksa. Na ten widok, kąciki jej ust od razu uniosły się do góry.
- Cześć piękna – nachylił się i ją pocałował.
- Mogę prosić częściej takie miłe pobudki? –
powiedziała zaspanym głosem.
- Możesz zawsze mieć takie poranki, jeśli chcesz.
Ala przyciągnęła go do siebie i zaczęła go namiętnie
całować. Spędzili poranek bardzo aktywnie. Po jakimś czasie zgłodnieli. Maks
wstał i założył bokserki, Alicja założyła jego koszulkę, która leżała na
fotelu. Wyglądał w niej strasznie seksownie i kusząco. Nie mógł od niej oderwać
oczu. Usiadła na blacie i przyglądała się mu, jak robi śniadanie dla nich. Co
chwilę na nią spoglądał i uśmiechał się. Po pierwsze nie mógł uwierzyć, a po
drugie strasznie go rozpraszała. W pewnym momencie uległ. Położył nóż na blacie
i podszedł do niej. Stanął między jej nogami. Spojrzał na nią.
- Jeśli pani doktor nie zmieni pozycji albo stroju, to
niestety coś czuję, że ze śniadania nici.
Alicja posłała mu uśmiech.
- Czyta mi pan doktor w myślach. – na jej twarzy
zagościł zalotny uśmieszek. Dotknął dłońmi jej nagich łydek i wędrował rękoma
coraz wyżej. Kolana, uda, biodra. Chwycił je za nie, przyciągnął do siebie i
zaczął namiętnie całować. Szybko pozbył się jej kuszącego stroju. Wziął ją na
ręce i stwierdził, że za bardzo ją pragnie, więc położył ją na stole w kuchni.
Ta kobieta doprowadzała go do obłędu. Z kolei dotyk i pocałunki Maksa działały
na Alicję od razu. Nie zwracała uwagi nawet, gdzie są. Pragnęła go tu i teraz.
Po namiętnych chwilach w kuchni, stwierdzili, że naprawdę są już głodni.
Dokończył śniadanie. Postawił je na stole, usiadł i przeciągnął Alę na swoje
kolana.
- Nie będzie ci wygodnie jeść w takiej pozycji. –
skwitowała.
- Kochanie jakoś sobie poradzę, a na pewno nie będę
mógł się skupić, jak będziesz mi posyłać zalotne spojrzenia w mojej koszuli
siedząc naprzeciwko mnie. Tak to chociaż sobie po dotykam. – jego ręka zjechała
na jej tyłek.
- Maks! – klepnęła go delikatnie w rękę i zaczęła się
śmiać. Karmili się nawzajem. Śniadanie, które teoretycznie powinno trwać
maksymalnie 30 minut, trwało godzinę. Nigdzie im się nie spieszyło. Ala wstała
z jego kolan.
- Idę się wykąpać. – powiedziała i poszła do łazienki.
Zanim zdążyła zamknąć drzwi od niej, Maks stał już w nich i uśmiechał się
zalotnie.
- Myślałaś, że pozwolę ci wykąpać się samej?
- No na to liczyłam… - odpowiedziała z uśmiechem.
- To muszę panią rozczarować. – podszedł do niej i
chwycił ją w pasie – Mówiłem, że teraz się mnie pani nie pozbędzie. Pocałował
ją i „pomógł” jej zdjąć koszulę. Weszli do wanny napełnionej ciepłą wodą. Ala
leżała między jego nogami, ręce miała oparte na brzegach wanny. Maks miział ją
po nich, co chwilę cmokając ją to w kark, to w ramię.
- Mogłabym nie wychodzić stąd… - powiedziała
rozmarzona.
- Mogę ci to załatwić jak chcesz kochanie. – ona tylko
się uśmiechnęła i cieszyła się chwilami spędzonymi z nim. W międzyczasie zrobił
jej masaż. Wyszli, ona ubrała się w dresy Maksa i jego koszulkę, bo jej rzeczy
były jeszcze mokre. Wyglądała prześlicznie. Niestety przyszedł czas na dyżur.
Na szczęście mieli go razem. Pojechali na Łazienną, Alicja się przebrała. Mieli
ochotę sprawdzić dokładnie wygodę łóżka pani doktor, ale wiedzieli, że nie mają
na to czas, więc wyjechali spod domu prosto do Copernicusa.
porostu cudowne czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńty potrafisz ludziom poprawić humor.
czytając to mimowolnie uśmiech pojawia się na mojej twarzy a , oczy się śmieją do czytanego tekstu.
jesteś cudowna.
dziekuje tobje bardzo za tak wspaniałe opowiadania
Po to tu jestem :) chociaż osobiście sama ostatnio humoru brak....
Usuńświetne :D czekam na więcej
OdpowiedzUsuńPS. Masz Daria talent :D
ojej! Nie przesadzałabym! :)ale dziękuję! :)
UsuńRogar na twarzy :-)
OdpowiedzUsuńWarto było czekać ;-)
Cieszy mnie to! :)
UsuńJak miło poczytać takie sielankowe sceny! ;)
OdpowiedzUsuńBrawo Kochana!
Co z Twoim humorem? ;< Mam nadzieję, że to przejściowe.
Dziękuję siostra! :*
UsuńTeż mam taką nadzieję... Oglądnę LEKARZY i będzie ok :)
Ojeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej ♥
OdpowiedzUsuńCo można powiedzieć więcej? Pięknie!
dziękuję znowu :*
Usuńczekam na następna część z niecierpliwością :D . Cudowne opowiadanie . banan nie może zejść mi z buzi :P
OdpowiedzUsuńKidy ciąg dalszy jest super;-)
OdpowiedzUsuńBędzie dziś coś wyczekiwanego?;-)
OdpowiedzUsuńDodasz dziś kolejną część ??
OdpowiedzUsuń