Witam!
Bardzo miło czytać wszystkie Wasze
komentarze :) Mam nadzieję, że Was nie zawiodę kolejnymi częściami :) A teraz
nowa część dla Was :) Napiszcie, czy podoba Wam się taka wersja opowiadania
:)
Buziaki!
2.
Wyszłam z wanny, założyłam moją piżamkę i wskoczyłam do
łóżka. Jak miło, błogo. Tylko gdzie mój telefon? Zrobiłam dziwną minę, coś w
stylu „próbuję myśleć, ale mi to nie wychodzi”. Cholera! W torebce. Co oznacza
tylko jedno. Musisz wyjść z ciepłego azylu, na teren wroga czyt. zimna podłoga.
Oj Alicja kiedyś głowę zgubisz… Jakie ja mam dzisiaj świetne rady! Chyba zacznę
pisać poradnik. Ostatnio stałam się strasznie ironiczna. Pokręciłam głową. Ojej
jak zimno. Szybko podreptałam do torebki i z powrotem prawie wskoczyłam pod
cieplutką kołderkę. O tak! Dużo lepiej. Ustawiłam alarm na 8, bo o 9 śniadanie.
Akurat. Szybkie machnięcie szczotką, maskarą, żeby nie było, że jakaś tam
tapeciara. Nałożę coś na siebie, może tą spódniczkę… Dla dr. Kellera. Zamknij
się! To już nawet nie można ładnie wyglądać, tak dla samej siebie? Źle ze mną!
Jak tak dalej pójdzie to skończę na oddziale psychiatrycznym! W dodatku nie
jako lekarz, tylko pacjent!
***
Usłyszałem dźwięk alarmu. Szlak by go jasny trafił!
Wyłączyłem, rozejrzałem się po pokoju. Zacząłem się przeciągać. Podniosłem się
do pozycji siedzącej. Pogoda? Ładna. Spojrzałem na telefon. 5 nieodebranych połączeń,
8 smsów. Agata, Diana, Lena… Czego te laski ode mnie chcą, że niby połączyło
nas BIG LOVE… Marzenia ściętej głowy. „Usuń”. Dobra pora wstawać i poderwać
czeskie, wyzwolone piękności i Alicję. Uśmiechnąłem się na samą myśl. Stanąłem
przed lustrem w łazience. No cześć przystojniaku! Tak, znam swoją wartość!
Jestem pewny siebie. Zadufany?! Ale skądże! Wszedłem pod prysznic. Wylałem pół
wody toaletowej na siebie. Dziewczyny to lubią. Zęby chyba 20 minut myłem! W
końcu świeży oddech może być dzisiaj przydatny! Założyłem jeansy i bluzkę
opinającą moje mięśnie. Spojrzałem w lustro. Jest dobrze! Bardzo dobrze!
Wyszedłem, zatrzasnąłem drzwi. Odwróciłem się i zobaczyłem JĄ. Zanim się
odezwałem, zmierzyłem ją od góry do dołu.
- Hej – odezwałem się w końcu.
- Cześć – uśmiechnęła się delikatnie.
- Chyba idziemy w tym samym kierunku, co powiesz na
miłe towarzystwo? – widziałem, że się wacha – no nie daj się prosić. Nie
proponuję Ci sexu, tylko śniadanie.
Sex będzie wieczorem – pomyślałem i uśmiechnąłem się na
samą myśl.
- Niech stracę – uśmiechnęła się i poszliśmy razem na
śniadanie.
***
Od godziny siedzę z NIM i jemy śniadanie, szczerze nie
śpieszy nam się wracać do pokojów. Bardzo dobrze nam się rozmawia. Jestem nim
pozytywnie zaskoczona. Nie jest cwaniaczkiem i podrywaczem za jakiego go
miałam. Jest naprawdę mądrym facetem, z którym można pogawędzić na różne
tematy. Mówiłam już, że jest CHOLERNIE PRZYSTOJNY?!
- Wiesz co, ostatnio czytałem naprawdę interesujący
artykuł właśnie na ten temat. Jak chcesz, mogę ci go wysłać, tylko podaj mi
maila.
- Byłoby świetnie, masz jakąś kartkę?
- Masz napisz tu – podał mi swój telefon. Zapisałam mu
i oddałam telefon. – to wyślę jak wrócę do pokoju. Zbieramy się? Za godzinkę
mamy sympozjum.
Całkowicie zapomniałam po co ja tu przyjechałam. No tak
brawo Ala! Wstaliśmy i udaliśmy się do pokojów. Otworzyłam laptopa i dostałam
maila.
Przeczytałam go i nie wierzyłam, w to co widzę. Palant!
Ciołek! Co on sobie wyobraża?! I cały czar PRYSŁ! Chodziłam po pokoju w te i z
powrotem. Dlaczego mnie to tak ruszyło? Normalnie przy takim podrywaczu i zadufanym
sobie ciołku obeszłoby mnie to tyle co zeszłoroczny śnieg, ale nie w tym
przypadku. To przez jego wygląd! Bo jak inaczej można to wytłumaczyć? Usiadłam
z powrotem na łóżku, strzeliłam kostkami u rąk, teatralnie zamachnęłam nimi i
zaczęłam odpisywać na maila „romantyka” z naprzeciwka. Bezczelny! Może trochę
słodki?
Byłam już gotowa do wyjścia, bo szczerze nie miałam
pojęcia, gdzie to jest. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam. Maks.
Maks! O boże! Maks Keller! Oddychaj. 1…2…3… Spojrzałam na niego z wyrazem
twarzy „Zgubiłeś się chłopczyku?” i czekałam na jego „bystrą” odpowiedź.
- Potrzebna Pani doktor eskorta? – oparł rękę o framugę
moich drzwi – Mogę być całkiem przydatny.
Znowu ze mną flirtuje PAJAC jeden. Nie zmieniłam miny.
A co! Niech ma za swoje!
- Jak śmiesz pokazywać się bez kwiatów, po takim mailu?
- Racja. Gdzie moje maniery? Księżniczka raczy
wybaczyć. – wszedł bez pytania do mojego, podkreślam MOJEGO pokoju, wziął różę
z MOJEGO wazonu i z głupim (+cholernie czarującym) uśmiechem przyklejonym do
twarzy (zresztą bardzo przystojnej!!!!!) wręczył mi go – Proszę.
Aż nie mogę sie powstrzymać: jakie to jest ku*wa dobre! :D / Emi
OdpowiedzUsuńKochana przestań! Bo się czerwienię :****
UsuńZaczerwieniaj sie :*** masz powody bo opowiadanie zaje***te przepraszam za słownictwo xd
UsuńJesteś niemożliwa EMI! :) I kto to mówi hm? <3
UsuńTen drugi komentarz to nie ja, ale też tak właśnie uważam :D Moje pomysły się umywają xD / Emi
Usuńhahahah to sorki :* Ej przestań!!! Wcale nie!!
UsuńPo prostu prześwietne!!!!!!!!!!!! + przeczytałam WSZYSTKIE twoje posty i fajnie by było gdybyś kontynuowała tą serię postów 'odcinek X moimi oczami' :D
OdpowiedzUsuń+dzięki za dodanie mojego bloa do tutejszego blogrolla :*
Cieszy mnie to :) Może kiedyś wrócę :) Zobaczymy :)
Usuńnie ma sprawy ;)
Ciekawe, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńInteresująco się zaczyna, z chęcią przeczytałabym już kolejne rozdziały :)
Tak trzymaj Daria :*
~ Martyna (zycie-gabriela.blogspot.com => gorąco zapraszam!)
Trochę cierpliwości :* Ale cieszy mnie to :)
UsuńŚwietnie jest no! :**
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :))))
UsuńEj nie podpisałam się :c
UsuńZuza :*
zapominalska :*
UsuńOoo, to, to opowiadanie z mailami :) Pamiętam jak nam opowiadałaś o tym pomyśle w warszawskim tramwaju, jak jechałyśmy na spotkanie z Magdą do Digiloo :) {kiedy to było...}
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że motywacji Ci nie zabraknie! (jakby ku temu zmierzało, to daj znać, może coś wspólnie poradzimy :)) Opowiadanko jest superowskie, z niecierpliwością czekam na dalsze części :)
Dokładnie to opowiadanie :) widzisz, ile musiało odstać w kolejce :P Ile przez ten czas się zdarzyło! Z wiekiem staję się sentymentalna hahaha :)
UsuńJak coś będę pisać na pewno!! :* jutro następna część :)
Super opowiadanie :-) Świetny pomysł z mailami :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) dziękuję :)
Usuń